Demokraci’ 66 (D66) przygotowali ustawę, która od pewnego czasu była wsparciem dla liberalizacji prawa dotyczącego marihuany. Rząd holenderski od kilkunastu lat stosował zasadę „przymykania oka”, co oznaczało, ze marihuana była ogólnodostępna. Sprzedawana była w specjalnych kawiarniach tzw. coffeeshopach. Często też, od ulicznych dilerów, którzy byli dobrze dogadani z policją.
Spożywanie narkotyku często odbywała się w coffeeshopach, które były otwarte dla trustów i mieszkańców. Do momentu wprowadzenia restrykcji w 2012 roku, która zabraniała wstępu dla turystów. Zmianą tą nie został objęty Amsterdam i inne większe miasta w Holandii, co szybko potwierdziły władze lokalne.
Z drugiej strony komercyjna uprawa konopi pozostała nadal nielegalna, chociaż zezwolono na uprawę przeznaczoną dla własnego użytku. Zostały wyznaczone kryteria do 5 roślin, które mimo różnych okoliczności może skonfiskować policja. Za przekroczenie normy, nałożona zostanie grzywna. W zależności od liczby.
Przewodniczący związków i sympatyków coffeeshopów (Joachim Helms) skomentował dla Associated Press: „ To dobra wiadomość dla branży coffeeshopów, ponieważ jeśli ustawa przejdzie przez Senat, zakończy to wiele problemów wynikających z braku przejrzystości i normalności”. Podkreśla on również, że mimo quasi-legalnego statusu marihuany w Holandii, dostawa i uprawa konopii i tak latami będzie się odbywać nielegalnie.
W końcu Holandia zrobiła jeden pewny krok w przód w sprawie prawnego uregulowania produkcji i dystrybucji marihuany. Większość członków Parlamentu poparła ustawę niosącą rozwiązanie tego problemu. Raptem 3 tygodnie przed wyborami powszechnymi 77 z 150 deputowanych poparło ustawę złożoną przez partię D66. Przeciwko byli Liberałowie premiera Marka Rutte.
Autorka projektu (Vera Bergkamp) stwierdza: „ Miękkie narkotyki są częścią holenderskiego społeczeństwa, jednak obecnie obowiązujące przepisy nie działają, a ta ustawa ma to zmienić”
Jej kroki dążą do uregulowania produkcji i dystrybucji marihuany w zamkniętym systemie coffeeshopów.
Holandia efektywnie zdekryminalizowała reakcyjne zażywanie zioła w 1976 roku, nie mniej nie uregulowała, od tamtej chwili problemu związanego z produkcją i dystrybucją. Ludzie dysponujący towarem poniżej 5 gram, nie są śledzeni przez policje.
CBS (Główny urząd statystyczny w Holandii) podsumował, że biznes uwarunkowany na konopiach w 2010 roku uzyskał wartość miliona euro. Kroki opracowane w projekcie, niosą za sobą duże wzbogacenie dla Państwa. Partia szacuje około 300 mln rocznie. To rozporządzenie niesie za sobą wiele innych plusów. „Marihuana jest jedynym produktem sprzedawanym w sklepach w Holandii, który nie jest poddawany kontroli jakości. Palacze nie wiedzą co tak naprawdę palą” informuje Bergkamp. Nie jeden pracodawca coffeeshopów jest po stronie politycznej inicjatywy, która umożliwiłaby im wyjść z czarnego rynku i nareszcie prowadzić biznes zgodny z prawem.